Kacper wczoraj przybiegł i pyta: – Mamoooo co robisz? – Obrabiam zdjęcia Marysi. – Oooo to taka królewna prawda? Królewna Marysieńka? – Nooo tak – grzecznie odpowiedziałam – A wygląda jak królewna? – Pewnie! – odrzekł syn 🙂
Czasami tak bywam, że plany, które mam ja, albo rodzice są absolutnie rozbieżne od tych jakie ma „model”. Tym razem właśnie tak było. Nasz maluszek był senny, postanowił więc zasnąć i tyle. Czekaliśmy na niego chwilę, smyraliśmy, ale w końcu poddaliśmy się. Postanowiliśmy, że chce, czy nie chce pozował będzie i taki oto efekt tej […]
Jeżeli miałabym opisać moją najlepszą modelkę byłaby to na bank Amelka. Przyznaję się od razu, że pewnie kluczowy jest fakt, że to młodsza córunia mojego brata, ale sami popatrzcie na te oczy… ja utonęłam 🙂
Aga, Tomek i od dawna już również Marysia. Kiedy jednak robiliśmy te zdjęcia, Marysia spokojnie czekała, na „swój moment”. Rodzicie, może odrobinę mniej spokojnie i cierpliwie. Zawsze robiąc zdjęcia naszym przyjaciołom, mam ogromną radochę z tego, że wpuścili mnie w swój kawałek życia i pozwolili opowiedzieć swoją historię moimi oczami.
Fotografia rodzinna zawsze kojarzyła mi się nie z idealnymi portretami zawsze uśmiechniętych ludzi, ale raczej z takim czymś, co można dostrzec w relacjach miedzy nimi. Czułość, troska, miłość. Dlatego właśnie staram się na swoich zdjęciach złapać to ulotne coś, co sprawia, że zdjęcia nabierają głębi i budzą czułość i wspominania. Mam nadzieję, ze mi się udaje :)